czesc!!!! dzisiaj rano spotkalam sie z paula by pojsc na trening...... gdy wchodzilysmy na start slyszalysmy glos trenera ale nie bylysmy pewne czy to napewnoo on.... wchodzimy a tu na sali maryna foczki odstawia..... trener do nas ze treniong byl na 9 a my na to ze kazda jest pewna ze ma byc o 11 ;/ poszlysmy sie przebierac.... no i mialysmy trening ze starszymi.... bylo nawet fajnie marysia zostala i cwiczyla na kolejnym treningu.... pozniej poszlysmy do kina na garfielda i mialysmy ostra zlewe bo wpadlysmy wprost na poczatkowe napisy..... film byl sredni tzn nie byl zly ani nie bylo sie czym zachwycac...... po filmie poszlysmy na pietryne gdy nas zlapala ostra ulewa....... mi sie z lekka zaczal platac jezyk.. ulica plynela doslownie wisla w sandalkach nie moglam przejsc przez pasy bo na bialej farbie sie slizgalam........ no ogolnie caly czas sie sialysmy...... marysi upadla cola w puszce i troche nas ochlapalo;/ no i pozostala droga autobusem...... jechalysmy i sie smialysmy no z reszta jak to zwykle z nami bywa...... w kinie wera do mnie ze trzy razy dzwonila i na poczte sie nagrywala.......w domu tata ma do mnie jakies waty ( jak to mowi mary ) pogadalam sobie przezz phone z werka i moze sie z nia dzisiaj spotkamm bo bedzie u cioci:P jutro rening na 9 i bedzie teren.......:[ koncze...
pozdro 4 :
paula-smieszne mamy grypsy
wera-fajnie ze juz jestes
asia-3maj sie mocno mam nadzieje ze sie ulozy
aneta-fajnie cie znowu widziec
natalia-ale sie opalilas laska:P
mary-fajnie bylo w kinie
szweps-brakowalo mi ciebie:P
nie moge sie doczekac obozu...!!!!!